Info

Więcej o mnie.






Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2022, Sierpień1 - 0
- 2018, Wrzesień4 - 3
- 2018, Sierpień6 - 7
- 2018, Lipiec10 - 11
- 2018, Czerwiec12 - 11
- 2018, Maj14 - 16
- 2018, Kwiecień12 - 11
- 2018, Marzec3 - 3
- 2018, Styczeń3 - 4
- 2017, Grudzień4 - 3
- 2017, Wrzesień4 - 0
- 2017, Sierpień15 - 12
- 2017, Lipiec15 - 5
- 2017, Czerwiec13 - 5
- 2017, Maj15 - 7
- 2017, Kwiecień12 - 8
- 2017, Marzec5 - 3
- 2017, Luty4 - 8
- 2017, Styczeń5 - 6
- 2016, Październik5 - 4
- 2016, Wrzesień19 - 13
- 2016, Sierpień21 - 9
- 2016, Lipiec17 - 9
- 2016, Czerwiec15 - 18
- 2016, Maj15 - 5
- 2016, Kwiecień8 - 10
- 2016, Marzec8 - 5
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń1 - 3
- 2015, Grudzień4 - 0
- 2015, Październik2 - 1
- 2015, Wrzesień4 - 6
- 2015, Sierpień9 - 8
- 2015, Lipiec6 - 7
- 2015, Czerwiec4 - 1
- 2015, Maj7 - 9
- 2015, Kwiecień5 - 2
- 2015, Marzec3 - 2
- DST 171.15km
- Czas 09:23
- VAVG 18.24km/h
- VMAX 53.56km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Rosynant
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka, dzień 1 - na północ.
Wtorek, 25 kwietnia 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 0
Piotr zaprosił Leszka i mnie na atrakcyjną wycieczkę. Mieliśmy jechać jeszcze z dwoma kolegami Piotra, ale różnice w terminach urlopowych rozdzieliły ten zespół na dwie grupy - naszą, trzyosobową na poziomkach i dwuosobową pionowców.Cel wyprawy był Wielki i Ambitny, gdy tymczasem fatalne prognozy pogody o mało nie spowodowały zaniechania całego przedsięwzięcia.
Ostatecznie zdecydowaliśmy, że jedziemy wbrew prognozie. Najwyżej zrezygnujemy z planowanego Celu.
Ruszam z Wilgi raniutko i o 11.oo jedziemy, już razem z Lechem z Warszawy na północ, na spotkanie z Piotrem, umówione w Ostródzie. Omijamy rozkopaną trasę wylotową na Nieporęt, i przez Rembertów, Zielonkę docieramy obok Zalewu Zegrzyńskiego do zapory w Dębem...

Jak widać, pogoda nie taka zła.
Szybko dojeżdżamy do Chrcynnego, gdzie tablica reklamowa firmy SkyDive Warszawa przywołuje wspomnienia szaleństwa, jakie Moja Kochana Rodzinka i Przyjaciele zafundowali mi na 60 -te urodziny....

Hej, łezka się w oku kręci, co człowiek wyprawiał za młodu...
Ale my z Lechem jedziemy tymczasem dalej, przez Nasielsk, Gąsocin do Ciechanowa. Tam mamy pierwszy nocleg umówiony przez organizację WarmShowers. To nasze pierwsze spotkanie z tą fantastyczną ideą. Jedziemy pełni obaw, jak to będzie, do mieszkania pary młodych rowerzystów w nowoczesnym bloku blisko centrum Ciechanowa.
Obawy niewczesne. Nasi gospodarze okazują się przemiłymi pasjonatami rowerowania, do tego zajmują się rowerami zawodowo.
W korzystaniu z noclegów "warmshowers" mają duże doświadczenie zagraniczne, którym chętnie się z nami, nowicjuszami dzielą.
Wieczór kończy się wspólnym spacerem po mieście, wspólną ogromną pizzą i nocnymi próbami jazdy na naszych poziomkach.
Oczywiście, nawracaliśmy ich ze wszystkich sił na jedynie słuszny sposób rowerowania. Być może spotkamy się na tegorocznym zlocie poziomek w Wildze.


Kategoria wycieczka kilkudniowa, Wypad pow.100, Po Polsce
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!