Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dziasiek z miasteczka Wilga. Mam przejechane 27402.93 kilometrów w tym 258.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dziasiek.bikestats.pl
  • DST 282.21km
  • Czas 14:24
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 54.02km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Torunia

Sobota, 2 czerwca 2018 · dodano: 04.06.2018 | Komentarze 5

Bardzo Ważna Impreza Rodzinna i prognoza 50/50. Po krótkim wahaniu - decyzja:  jedziemy Rosynantem.
I druga, żeby pojechać do Torunia non stop. To byłby rekord trasy dobowej. Spróbujemy,  jakby co,  po drodze jest pociąg,  albo namiot i nocleg.
Więc nie ma lekko, pobudka o 2.oo i przed 3.oo w nocy wyjazd. Jedzie się świetnie,  temperatura 15 stopni i na jezdniach,  nawet głównych pusto. Pierwsza setka pęka przed Sochaczewem. Na zegarze kościoła jest 10.oo i dobrze pokazuje.



Kawałek dalej zatrzymuje mnie taki słodki obrazek:



Przyjżyjcie się dokładnie co to takiego?
Jakimi dziwnymi drogami wędruje wyobraźnia niektórych księży....
Za to w Gąbinie wieża kościelna w niepokojąco industrialnym stylu:



I przygotowania do weekendowych obchodów Dni Gąbina. 



Dalej bardzo malownicza droga z Gąbina  do Łącka z 10 km starą ścieżką rowerową,  którą ignoruję z powodu jej jakości i w Soczewce dojeżdżam do Wisły:



Jeszcze drobne 40 km i  Włocławek. Tuż przed, pada druga setka. Jest 16.oo i straszy burzą. Na szczęście "z dużej chmury..." Więc po krótkim odpoczynku na Włocławskich pustych bulwarach, pędzimy dalej.



Dalej niezawodne "Mapy.cz" prowadzą nas bardzo ładną widokową drogą blisko Wisły aż do Nieszawy. Fantastyczny zjazd do miasta i fotka charakterystycznego promu, który właśnie skończył na dziś swą żeglugę tam i z powrotem.



Jest 18.oo i do celu coraz
bliżej.  Mimo narastającego zmęczenia morale załogi wzrasta.
Zwłaszcza po przekroczeniu dystansu 252 km, który był dotąd moim rekordem dobowym.Jest dalej gorąco ale Rosynant pędzi jak na skrzydłach najpierw znaną drogą do Ciechocinka, który przecinamy nie zatrzymując się  nawet:



Później nowym dla mnie skrótem w kierunku Torunia i obowiązkowo ostatnie 20 km drogą 91 do samego miasta.
Do Torunia wjeżdżamy o 21.oo i oczywiście smartfon radośnie odmawia współpracy pozostawiając mnie bez mapy w największej jej potrzebie. Nie ma rady, "koniec języka za przewodnika" i dobrzy ludzie wskazują drogę do upragnionego celu. O 22.oo pukam do drzwi Kochanej Rodzinki, z niezłą radochą na gębie. Zapomniałem spytać Rosynanta o wrażenia,  ale przeżył.... chyba...







Komentarze
mototramp
| 14:39 niedziela, 17 czerwca 2018 | linkuj A ten prom to przypadkiem nie nasz, Latkowski?
Wygląda bardzo podobnie.
Być może tam teraz pływa?
Dziasiek
| 11:19 sobota, 9 czerwca 2018 | linkuj @mototramp, myślałem o 300, ale miałem już dość i nie chciałem budzić rodzinki w środku nocy.
@nahtah, dzięki za grat.Sam jestem dumny z siebie, że dałem radę. A letko nie było, bo upał.
@Makenzen - trzymam kciuki. Będzie dobrze!!!
Makenzen
| 21:34 wtorek, 5 czerwca 2018 | linkuj Szaleniec :D
A ja nadaję w tonacji moll... :(

http://makenzen.bikestats.pl/1678954,Szlachetne-zdrowie.html
nahtah
| 15:25 wtorek, 5 czerwca 2018 | linkuj WOW! Dziasiek! Wyimatasz, jestem pod wrażeniem, Gratulację!
mototramp
| 08:28 wtorek, 5 czerwca 2018 | linkuj 1) Szkoda że nie dokręciłeś do 300
2) Przecież masz w piaście prądnicę, najwyższy czas zacząć z niej korzystać, bo na razie służy jako dekoracja (ładowanie smartfona)
3) Wróciłeś już?
Pozdrawiam i gratuluję dystansu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!