Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dziasiek z miasteczka Wilga. Mam przejechane 27402.93 kilometrów w tym 258.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dziasiek.bikestats.pl
  • DST 78.50km
  • Czas 04:38
  • VAVG 16.94km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setkani Lehokol dzień III

Sobota, 12 września 2015 · dodano: 16.10.2015 | Komentarze 0

Program trzeciego dnia zlotu był bardzo bogaty. Przede wszystkim główny przejazd po regionie. Wyjechaliśmy całą grupą o 9.oo.
Dziś było nas więcej, bo dojechali uczestnicy, którzy mieli czas tylko w sobotę i niedzielę. Do naszej, polskiej grupy dołączył tomOjo z Poznania i później live-evil z Łodzi
.




W połowie trasy - obiadek. Tu widać, jak czekamy na dania główne :-))

Trasa taka straszna, że aż naszej koleżance włos się zjeżył cokolwiek....
Dalej po drodze trafiliśmy na lokalne muzeum lotnictwa. Nasi koledzy mają rozliczne zainteresowania, więc nie mogliśmy ominąć.

Tehen w swoim żywiole...

Mały, zgrabny Tiger:

Czy taki wolant nie pasowałby do poziomki?
Zakręcimy, może zapali?

Po wielu wrażeniach przyjechaliśmy do Uherskiego Brodu, gdzie znajduje się fabryka Azuba.

A tam dzień otwarty - zwiedzanie montażowni i bazar - wyprzedaż części i wyposażenia po cenach absolutnie specjalnych. Jak bardzo żałowaliśmy, że ta wyprzedaż była ostatniego dnia, kiedy nasze korony są już się prawie skończyły.



Pełni bardzo gorących wrażeń dotarliśmy wieczorem na Camping w Nivnicach, gdzie po kolacji imprezka z udziałem naszych nowych przyjaciół z Rosji. Piotr z Odessy, Sergiej z Moskwy i Vładimir z Rygi to świetni kompani i specjaliści od konstrukcji i budowy rowerów. TUTAJ adres strony Vladimira. Od kręcenia filmów - TO jest film Sergieja. I od MUZYKI -, która stała się przebojem zlotu. 

I na koniec dnia - wisienka na torcie całego zlotu - nocny przejazd do miasta pod hasłem "światło i dźwięk".




A następnego dnia - to już koniec. Czas powrotu do domu. Piotr i Marek na kołach. My samochodem. "To były piękne dni...."

Kategoria Impreza



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!