Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dziasiek z miasteczka Wilga. Mam przejechane 27402.93 kilometrów w tym 258.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dziasiek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczka kilkudniowa

Dystans całkowity:9257.01 km (w terenie 95.50 km; 1.03%)
Czas w ruchu:538:54
Średnia prędkość:17.18 km/h
Maksymalna prędkość:84.79 km/h
Suma podjazdów:23047 m
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:107.64 km i 6h 15m
Więcej statystyk
  • DST 93.00km
  • Czas 05:11
  • VAVG 17.94km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zlot - dzień 3

Poniedziałek, 5 września 2016 · dodano: 15.09.2016 | Komentarze 1

Zdecydowaliśmy z Piotrem, że granicę przekraczamy w Zwardoniu, żeby zażyć trochę polsko -słowackich górek. Więc kierujemy się trochę bardziej na zachód. Ale mamy sporo czasu, więc zwiedzanko. Po drodze Ogrodzieniec. Piotr nie był, ja bardzo dawno. 

(fot. Piotr)



Zmiany ogromne. Ciągle coś dobudowują, remontują. Kto dawno nie był - wizyta obowiązkowa. Dobrze wydane 12,- zł.


Wewnątrz małe muzeum, gdzie można szybko i przyjemnie przyswoić historię naprawdę imponującego zamku.


Więcej nie opowiem, jedźcie, zwiedzajcie koniecznie!


Teraz blisko - pustynia Błędowska. Gdy byłem 30 lat temu, prawie całkiem zarośnięta. Trzeba sprawdzić, co teraz.
1. Dojazd bardzo dobrze oznakowany, łatwo trafić. Wybieramy punkt widokowy Dąbrówka w miejscowości Chechło.
2. Pustynia jest!. Może nie imponująca, ale piaszczysta. To jedyna naturalna pustynia w środkowej Europie, więc trzeba o nią dbać.



Po śniadaniu w pięknych okolicznościach przyrody znaleźliśmy super zabawkę dla dużych chłopców. Ktoś zamontował na pobliskich sosnach zjazd linowy, tzw. "tyrolkę". Bawiliśmy się świetnie. Zdjęć i filmów jest więcej.




Atrakcje zajęły nam sporo czasu, więc trasa dziś krótka, dzień kończymy na małym campingu nad zalewem Dziećkowice.
MAPA trasy.

  • DST 130.73km
  • Czas 07:36
  • VAVG 17.20km/h
  • VMAX 56.20km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zlot - dzień 2

Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 09.09.2016 | Komentarze 2

Dziś niedziela. Po niespokojnej nocce w schronisku młodzieżowym w Tomaszowie (długa dyskoteka), ruszamy w drogę bardzo wcześnie. Sklepy pozamykane. Śniadanie mamy dzięki św. Rozalii - pyszne obwarzanki kupione po drodze na odpuście jej imienia.


Kierujemy się po prostu na południe. Dosyć szybko zaczynają się pierwsze podjazdy. To Jura. Wspinamy się coraz wyżej i mamy pierwsze "górskie" krajobrazy.


Jak Jura, to postanawiamy pozwiedzać. Na nocleg wybieramy okolice zameczków Mirów i Bobolice. Trafiamy świetnie. Pod samym zamkiem - pole namiotowe.




Zostawiamy rowery i piechotą zwiedzamy jeszcze pobliskie Bobolice.


Jeszcze tylko piwo, telefon do domu, i można iść spać.



  • DST 168.60km
  • Czas 08:28
  • VAVG 19.91km/h
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zlot do Czech - dzień 1

Sobota, 3 września 2016 · dodano: 06.09.2016 | Komentarze 0

Koledzy Czesi urządzają Zlot rowerów poziomych we Vsetinie, blisko słowackiej granicy.
W zeszłym roku pojechałem do Uherskigo Brodu samochodem, teraz zdecydowałem, że dołączę do Piotra i razem pojedziemy na kołach. Piotr jedzie z Kwidzyna, umówiliśmy się w Tomaszowie Mazowieckim.
Trasa: Wilga - Piaseczno - Grójec - Nowe Miasto - Spała - Tomaszów, jeszcze samotnie.

  • DST 86.14km
  • Teren 3.60km
  • Czas 04:49
  • VAVG 17.88km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót

Wtorek, 16 sierpnia 2016 · dodano: 17.08.2016 | Komentarze 3

Z Łukowa postanowiłem wrócić trochę dookoła, mniej głównymi trasami. Przez Żelechów, Gończyce, Łaskarzew. Jazda przyjemna, piękne krajobrazy wschodniego Mazowsza, tylko silny, przeciwny wiatr. I pod koniec trochę deszczu.  
MAPA.

  • DST 144.37km
  • Czas 07:04
  • VAVG 20.43km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wschód Polski - dzień 2

Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · dodano: 17.08.2016 | Komentarze 0

Po noclegu w schronisku młodzieżowym w Terespolu jedziemy przez Kostomłoty - Sanktuarium Unickie i  Kodeń - gdzie trafiamy na odpust i specjalne nabożeństwo rekoronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Tłum przyjezdnych z całej okolicy powoduje niespotykany ruch  na drodze. Za to  miasto Kodeń zamknięte dla samochodów, ale nie dla nas oczywiście. Przedzieramy się przez rzesze odświętnych wiernych wzbudzając zwielokrotnione zainteresowanie. 
Wyjazd się powoli kończy, Czas do pociągu kurczy, więc podejmujemy dość wysiloną walkę z odległością. Ostatnie 110 km pokonujemy w ostrym tempie, prawie jednym ciągiem. Przez Radzyń Podlaski docieramy do Łukowa, gdzie nie bez trudności udaje się naszej ekipie wraz z rowerami opuścić gościnne progi Polski Wschodniej.
Ja zostaję w Łukowie i kończę dzień nad pobliskim zalewem Zimna Woda.

  • DST 69.10km
  • Czas 03:30
  • VAVG 19.74km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wschód Polski - dzień 1

Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 0

W towarzystwie Makenzen, Toma i Storma przejazd z Mielnika do Janowa Podlaskiego i Terespola. Rano kąpiel w Bugu, potem przeprawa promem przez Bug. W Janowie trafiamy na coroczną aukcję koni arabskich "Proud of Poland". Ogromna impreza i bardzo ciekawa. Konie rzeczywiście piękne, choć oglądane tylko przez płot. Bilety dla widowni na samą aukcję nieosiągalne. Dalej malowniczą drogą biegnącą skrajem doliny Bugu docieramy do Terespola. Po drodze spotkania z lokalesami, oglądanie nieczynnego od niedawna wiatraka. W Terespolu zasłużona pizza i nocleg w schronisku młodzieżowym.

Nasz biwak nad Bugiem.

      
  Jeszcze kąpiel w rzece, śniadanko, zwijamy się i odjeżdżamy. 


Na promie.


No cóż, na napęd mechaniczny władz nie stać, ale za to przeprawa jest darmowa.


Okazuje się, że jedziemy trasą Green Velo. Ale jak dla mnie to oszustwo. Jedziemy normalnymi drogami lokalnymi , a na nich ktoś tylko poustawiał oznakowanie. Inaczej to sobie wyobrażałem. Gdzie ta przyjazna ścieżka?
 

Trochę sprawę ratują MOR-y. Ale są bardzo minimalistyczne.


Przy drodze wiatrak. Bardzo nas ciekawi co ma w środku.


....no jakieś elementy mechanizmu jeszcze zostały. Koła przekładni pasowej, fragmenty koła młyńskiego. Wygląda, jakby jeszcze niedawno  mąkę mełł.


W Janowcu przeczekujemy mały deszcz i podziwiamy zachowane na stacji benzynowej stare, przedwojenne jeszcze dystrybutory z oznakowaniem CPN. Kto pamięta co oznacza ten skrót?


Wkrótce docieramy do głównej atrakcji tego dnia - sławnej stadniny koni koło Janowca. Robią wrażenie rozległość terenu, architektura budynków, standard stajni, pięknie utrzymane wybiegi dla koni.


Wpadamy w sam środek corocznej imprezy. Niestety dla nas główna atrakcja - licytacja koni jest niedostępna.


Zostają dla nas liczne imprezy towarzyszące, z których wybieramy zapoznanie się z końmi.

 

 
  
MAPA dzisiejszej trasy.


  • DST 181.52km
  • Czas 09:06
  • VAVG 19.95km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na wycieczkę po wschodzie Polski z kolegami poziomowcami

Sobota, 13 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 1

Postanowiłem wziąć udział w wycieczce organizowanej przez kolegę Toma trasami ściany wschodniej. Koleżanka i koledzy ponieważ mają mało czasu, dojeżdżają do Siemiatycz pociągiem. Ja ruszam z domu rano i dojeżdżam do nich rowerem.  Przez Garwolin, Stoczek Łukowski, Siedlce, Drohiczyn, Siemiatycze złapałem  ich na noclegu w Mielniku nad Bugiem.
mapa.


  • DST 167.90km
  • Czas 08:29
  • VAVG 19.79km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Fordonu do domu dzień 2

Wtorek, 2 sierpnia 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 3

Wymyśliłem sobie powrót przez Warszawę. Ciekawiej, ale bardziej męczące. Do Warszawy jechało się nawet dobrze, chociaż pod słaby wiatr. Droga "62" Płock - Wyszogród ruchliwa i bez pobocza, ale da się przeżyć. Dalej "575" na odcinku Wyszogród - Kazuń fantastyczna. Pusto, jedzie się między wałem Wiślanym, a Puszczą Kampinoską. Potem kilka udanych skrótów i starą drogą Kazuń - Warszawa do Łomianek. Też świetnie. Warszawa - koszmar. Ta plątanina ścieżek, ulic, świateł, samochodów, ludzi. Brrrr. Okropność. Nie lubię. Uciekam przez Konstancin, Obory i Górę. O 22:oo napadają mnie własne psy. Witaj w domu! Podsumowując - bardzo fajny wyjazd. Ponad 650 km w 4 dni. Sporo zwiedzania, trochę przez las, nowe drogi, nowe krajobrazy. Podoba mi się to! 

  • DST 177.94km
  • Teren 36.40km
  • Czas 09:33
  • VAVG 18.63km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Fordonu do domu dzień 1

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 0

Po hucznej zabawie urodzinowej i wygodnie przespanej nocy, czas do domu. Początkowo "80" do Torunia, a potem, żeby poznać inną trasę zapuszczam się w lokalną drogę 654, a później 258 przez Silno do Osieka nad Wisłą. I tu miła niespodzianka - trafiamy na Nadwiślański Szlak Rowerowy i ponad 17 km świetnie poprowadzone ścieżki.
Potem niestety gubię drogę i ok 20 km przedzieram się przez las, lądując w końcu w Czernikowie. Żeby ominąć"10" zjeżdżam w kierunku Wisły przez Osówkę, Wąkole do Bobrowników. Dosłownie zjeżdżam, bo tak długiego zjazdu na dół jeszcze nie miałem. Ok 15 km w dolinę Wisly!  Dalej droga prowadzi do Włocławka, gdzie oglądam miasto z innego niż poprzednio brzegu Wisły.
Dalej przez Dobrzyń (wielka pizza) do Płocka. Tutaj wielki zawód: - schronisko znalezione w internecie , nie istnieje. Więc, nocą już, dokręcam kilkanaście km do najbliższego lasu i spanko na dziko.

  • DST 91.70km
  • Czas 04:19
  • VAVG 21.24km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Rosynant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Urodziny dzień 2

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 0

Dalej w kierunku Bydgoszczy. Drogą 91 do Torunia jedzie się jak autostradą, na długim odcinku A1 jest tuż obok. Pogoda świetna, wiatr w plecy. Szybko przyjezdzam do Torunia. Tam trochę błądzę. Przez Toruń przejeżdża się 11 km!  Potem "80" Toruń - Bydgoszcz jedzie się źle. Duży ruch i nierówne pobocze. Na urodziny w Fordonie melduję się zgodnie z planem o 14:oo.